Marta Śmigrowska Marta Śmigrowska
238
BLOG

Masowe aresztowania w Kopenhadze? Zradykalizują te dzieciaki

Marta Śmigrowska Marta Śmigrowska Polityka Obserwuj notkę 51

 

Prawie tysiąc osób aresztowanych w sobotę w związku z marszem klimatycznym. 200 osób wczoraj w okolicach kopenhaskiego portu. Co będzie jutro, nie wiadomo – właśnie na wtorek anarchiści zapowiadają masowe protesty.
 
Oto jak się sprawy miały:
 
W sobotę grupka anarchistów (tzw. „Czarny blok”) obrzuciła kamieniami budynek giełdy. Wybiła kilka witryn i zapaliła race w trakcie pokojowego marszu na rzecz porozumienia klimatycznego w Kopenhadze. Wyraźnie wyróżniali się z tłumu. Ubrani na czarno, w maskach narciarskich.
 
Większość aresztowanych nie była agresywna i nie miała masek. Widziałam tych ludzi. Usadzono ich na ziemi i trzymano 4 godziny na mrozie, bez dostępu do toalet. Potem 9 godzin w klatkach w policyjnym magazynie. Mało to humanitarne, jak na wysoce rozwinięty kraj skandynawski.
 
 
Policja duńska podobnież została uprawniona do takich działań, przyjętym ostatnio rozporządzeniem. Uzasadnienie: przeciwdziałanie terroryzmowi.
 
Prewencyjne aresztowania są akceptowalną formą zachowania porządku. O ile uderzają w tych, którzy ten porządek zakłócają. Wg szacunków naocznych świadków grupa anarchistów liczyła 200-300 osób. W ciągu dwóch dni aresztowano ok. 1200. Kim są pozostali? Zwykli uczestnicy marszu. Często dzieciaki. Zależy im na dobrym porozumieniu klimatycznym, a negocjacje toczą się powoli, jak góra lodowa. Bezzasadne aresztowanie i przetrzymywanie w zimnym magazynie może je zradykalizować.
 
Swoją drogą, postawa anarchistów dziwnie współgra z tym, co o negocjacjach ONZ myślą ich przeciwnicy (a co wyrażali niektórzy polscy publicyści). To spotkanie rzeczywiście jest bardzo kosztownym klubem dyskusyjnym. W tle jednak ma prawdziwe ludzkie dramaty. Wystąpienia przedstawicieli krajów afrykańskich, którzy nie wstydzą się płakać publicznie, są poruszające.
 
Gołym okiem widać, że dla wielu zachodnich negocjatorów to zwykła gra handlowa. Dla Afryki to „być albo nie być”. Nie dlatego, że „sami sobie nie umieją poradzić, więc chcą naszych pieniędzy” – jak chcą to widzieć niektórzy. Dlatego, że globalne ocieplenie ma tam dramatyczny przebieg. Wg szacunków raportu Kofi Anana, zmiany klimatu corocznie bezpośrednio przyczyniają się do śmierci 300 000 ludzi, głównie w krajach rozwijających się.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka