Marta Śmigrowska Marta Śmigrowska
99
BLOG

Jožin z bažin by się zdziwił, czyli czeski święty spokój

Marta Śmigrowska Marta Śmigrowska Gospodarka Obserwuj notkę 30

Gęstnieje atmosfera wokół nauk o klimacie. Medialna wrzawa wokół wycieku maili klimatologów, czy błędu w raporcie IPCC dotyczącego azjatyckich lodowców, pogłębia sceptycyzm sceptycznych i dezorientuje zdezorientowanych.
 
I ja się do „icegate”, czyli kwestii topnienia lodowców na blogu odniosę. Jakżeby nie! – w końcu z własnej nieprzymuszonej woli wybrałam się na pierwszą linię klimatycznego frontu.
 
Dziś jednak mam pomysł na inny tekst – dotyczący nie tego, co się według naukowców wydarzy za lat 30, ale tego, CO WYDARZA SIĘ TERAZ.
 
Z dala od szarpaniny o klimatyczne pryncypia dzielni wójtowie planują inwestycje, które poprawią jakość życia mieszkańców, dadzą miejsca pracy i obniżą koszty energii. A jednocześnie obniżą emisję gazów cieplarnianych. Nawet jeżeli nie było to celem naszych wójtów, może nadkruszy szeroko rozpowszechnione przekonanie, że ochrona klimatu to jedynie koszty. Są tacy, którzy widzą w niej szansę.
 
Ruszył właśnie nowatorski program „Samowystarczalność energetyczna gminy”. Śląskie Gierałtowice, Sokoły z Podlasia i Żukowice z Dolnego Śląska postawią na odnawialne źródła energii.
 
Ten pomysł od paru lat z powodzeniem eksplorują Czesi. Tam projekty nakierowane na uzyskanie samowystarczalności energetycznej idą pełną parą.
 
Gdyby Jožin z bažin zechciał opuścić swoje bagna, pewnie by się zdziwił…
 
Prąd z KFC
 
Wszyscy znamy gęstą zawiesinę dymu snującą się nad skupiskami domów na polskiej prowincji. I w Kněžicach (Czechy Centralne), palono koksem, a dodatkowym problemem były ścieki komunalne i gnojowica rolnicza.
 
Rozwiązaniem obu tych problemów stała się biogazownia, z instalacją do jednoczesnego wytwarzania prądu i ciepła. Gaz pozyskuje się z odpadów komunalnych, rolniczych oraz resztek z KFC. Biogazownia produkuje więcej prądu, niż wieś potrzebuje, więc resztę sprzedaje się do sieci. Liczące ok. 500 mieszkańców Kněžice stały się samowystarczalne energetycznie. 
Kněžiczanie mają również swoje kotły na biomasę – na słomę i wiórki drewniane.
Dawniej 70% mieszkańców opalało domy węglem. Teraz niemalże wszystkie gospodarstwa domowe podłączyły się do sieci ciepłowniczej. Stare kotły grzewcze na węgiel trzymają na wszelki wypadek, boć temu, co nowe nie można tak do końca zaufać ;-).
 
Na inwestycji zarabiają miejscowi rolnicy. Nie tylko dostarczają biomasę, ale też otrzymują z  biogazowni organiczny nawóz (pozostałość w procesie produkcji biogazu). Nawóz ten z powodzeniem zastępuje nawozy sztuczne.
 
Tutaj można posłuchać, co o projekcie mówi wójt i miejscowe starowinki.
 
Nie trzeba kasy na Orliki
 
Jindřichovice pod Smrkem liczą 600 mieszkańców. I ta nieistotna kropka na mapie małymi kroczkami zmierza ku samowystarczalności energetycznej. Ogrzewanie na węgiel w 5 budynkach użyteczności publicznej zastąpiono kotłami na biomasę. Postawiono dwa wiatraki o mocy 600 kW każdy. Efekt? Całkiem interesujący…
 
- przejście na biomasę to oszczędność dla budżetu rzędu 8 000 euro rocznie (i to mimo, że gmina spłaca pożyczkę bankową – 60% inwestycji sfinansowano dzięki pożyczce komercyjnej)
- wiatraki przynoszą gminie dochód rzędu 30 000 euro rocznie
- centrum informacji ekologicznej ściąga do Jindřichovic ponad 10 tys. turystów rocznie
- inwestycje wspierają czeski biznes - kotły na biomasę zostały wyprodukowane przez czeską firmę
- zatrudnienie przy pro klimatycznych inwestycjach uzyskało 25 osób
 
Dzięki pozyskanym dochodom gmina zaoferowała mieszkańcom mikrogranty (w formie subwencji i nieoprocentowanej pożyczki) na zakup kotłów na biomasę. Z tych przychodów zbudowano plac zabaw, założono Internet bezprzewodowy na terenie całej wsi oraz odnowiono boisko sportowe. Farma wiatrowa jest opłacalna dzięki rządowemu wsparciu, ale za to gmina nie prosiła o fundusze na czeski odpowiednik Orlika.
 
Mieszkańcy Kardašovy Řečice (Czechy południowe) niechętnie myśleli o przyłączeniu się do zmodernizowanego systemu ciepłowniczego, opartego o biomasę. Obawiali się wzrostu cen ogrzewania. Teraz zacierają ręce. Koszty ogrzewania są o połowę niższe, niż w innych miejscowościach w regionie, wciąż opierających się na węglu lub gazie.
 
Czeski święty spokój
 
Czechy trzymają odnawialny kierunek. Są liderem produkcji biodiesla w Europie Centralnej. W 2008 r. inwestycje w farmy wiatrowe wzrosły w Czechach o 150%, w Polsce zaledwie o 71%. W tymże samym roku 2008 małe Czechy wybudowały aż 40 nowych biogazowni (w Polsce wszystkich biogazowni jest ok. 150).
 
No i co? Tak będziemy się przyglądać, jak inni zapewniają sobie energetyczny święty spokój?
 
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka